Wakacyjne spotkanie u Świętego Józefa

Trwający w Kościele katolickim Rok Świętego Józefa stał się inspiracją dla Zarządu Rady Dekanalnej dekanatu Dąbrowa Tarnowska do zaproszenia członków POAK, asystentów parafialnych i sympatyków stowarzyszenia na spotkanie modlitewno-turystyczno-rekreacyjne do „Malowanej Wsi”, czyli do Zalipia.
Nasze spotkanie w czwartek, 19 sierpnia, miało rzeczywiście potrójny wymiar. Organizatorzy – członkowie POAK w Zalipiu wraz z prezesem Józefem Wojtyto starannie zaplanowali każdą jego część. Najpierw modliliśmy się na uroczystej Eucharystii koncelebrowanej przez czterech kapłanów: asystenta dekanalnego ks. Bogdana Więcka i ks. Józefa Włodarczyka ze Smęgorzowa, ks. Stanisława Nakielskiego, proboszcza w Zalipiu oraz ks. Piotra Dymona, salwatorianina rodem z Zalipia. Okolicznościową homilię wygłosił nasz asystent. Po zakończeniu Mszy św. uczestniczyliśmy w nowennie ku czci św. Józefa, zakończonej aktem oddania się w opiekę Opiekunowi Jezusa:
Święty Józefie, Stróżu Świętej Rodziny, niezłomny i wierny Małżonku Najświętszej Maryi Dziewicy, przybrany Ojcze Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela, Jego oddany Opiekunie i Wychowawco! Z woli samego Boga stałeś się Opiekunem Kościoła świętego, czuwasz nad nim i wraz z Najświętszą Maryją, słusznie nazywaną Matką Kościoła, wspierasz go swoim wstawiennictwem u Jej Syna – Jezusa Chrystusa.
Akcja Katolicka od prawie stu lat służy Kościołowi. Stara się kształtować sumienia oraz serca ludzi wierzących, umacniając ich na drodze wiodącej do świętości.
Dzisiejszy świat próbuje urządzić się na własną rękę, dlatego odsuwa Boga i Jego sprawy na margines życia społecznego. Taki sposób postępowania coraz bardziej osłabia wiarę wielu ludzi, usuwa z przestrzeni życia publicznego sacrum, powoduje ośmieszanie ludzi wierzących, pogardza tymi, którzy wierzą, a sprzyja temu wszystkiemu, co wiąże się z niczym nieograniczoną i źle pojętą wolnością.
Żyjemy w czasach swoistej dyktatury relatywizmu, który niczego nie uznaje za ostateczne i jako jedyną miarę rzeczy pozostawia wyłącznie własne „J” i jego niepohamowane zachcianki. Otwarte wyznawanie wiary zgodnie z Credo koscioła jest dzisiaj często okreslane jako „fundamentalizm”.
W tych trudnych czasach zwracamy się do Ciebie, św. Józefie, i obieramy Cię za swojego szczególnego Opiekuna. Oddajemy Ci nasze stowarzyszenie, wszystkich księży asystentów, członków, sympatyków i współpracujących z nami ludzi dobrej woli. Zawierzamy Ci naszą wspólnotę, teraźniejszość i przyszłość, wszystkie nasze działania, które podejmujemy z troską o nieustanny rozwój i budowanie Królestwa Bożego w naszych sercach, domach i parafiach.
Święty Józefie! Bądź naszym Opiekunem i swoim wstawiennictwem u Boga wypraszaj nam potrzebne łaski w naszej działalności dla dobra Kościoła. Amen.
Mieliśmy ponadto możliwość uzyskania odpustu zupełnego – świątyni patronuje św. Józef.
Już sam kościół parafialny przykuł naszą uwagę – całe jego wnętrze pokryte jest skomponowanymi motywami kwiatowymi, a w kaplicy św. Błażeja wyeksponowane są unikatowe szaty liturgiczne wyhaftowane w zalipiańskie wzory przez lokalne malarki.
Drugi punkt naszego spotkania to samochodowy, niemal „procesyjny” przejazd za przewodnikiem na motorze po całej malowanej miejscowości, dumie Powiśla Dąbrowskiego i Polski, gdzie od kilku pokoleń pielęgnuje się i rozwija zwyczaj malowania domów i ich wnętrz w oryginalne wzory roślinne. Zdobnictwo to powstało prawdopodobnie w końcu XVIII wieku i związane było z zanikiem dymnych chat. Kobiety malowały wapnem na zakopconych ścianach plamy, zwane „packami”, aby choć trochę rozjaśnić i upiększyć wnętrza swoich domów. Propagatorką tej unikatowej sztuki ludowej, była wybitna malarka Felicja Curyło (1903-1974). Dom artystki już za jej życia był licznie odwiedzany i przez lata stał się najważniejszym miejscem dla wszystkich zainteresowanych sztuką ludową. Obiekt został zachowany w identycznej postaci, jak za życia malarki. I ten dom wraz z całym obejściem oglądaliśmy z zachwytem, aby potem podziwiać dom malarki i poetki Stefanii Łączyńskiej, a po tych dwóch „bogatych” domach wejść do tzw. chaty biedniackiej.
Trzeci punkt spotkania to było wspólne grillowanie w pobliskiej Niwce, w obiekcie położonym nad stawem. Smaczne kiełbaski i wyśmienite ciasta, długie towarzyskie rozmowy i wspólny śpiew z „akcyjnych” śpiewników wypełniły czas aż do godzin wieczornych. Na zakończenie gospodarze obdarowali nas zalipiańskimi pamiątkami , a ks. asystent udzielił nam kapłańskiego błogosławieństwa.
Jedynym cieniem spotkania była nieobecność naszego prezesa Rady Dekanalnej Andrzeja Łobody z przyczyn zdrowotnych. Był z nami sercem, myślami i łączył się z nami wirtualnie poprzez transmisję internetową Mszy św. My zaś wspieraliśmy go gorącą modlitwą, szczególnie w podziękowaniu za ogromny trud pracy i oddanie działalności Akcji Katolickiej, nie tylko przy okazji tego spotkania, ale na co dzień.

Irena Klich
Rada Dekanalna dekanatu Dąbrowa Tarnowska

Komentowanie jest wyłączone