Pielgrzymka Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej na Litwę

 „Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
Dziś piękność twą w całej ozdobie,
Widzę i opisuję

W dniach 22-26 czerwca br. członkowie Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej wraz Asystentem Kościelnym ks. dr hab. Janem Bartoszkiem, ks. Stanisławem Dziekanem i ks. Janem Nowakowskim uczestniczyli w pielgrzymce na Litwę, którą organizowało Tarnowskie Biuro Pielgrzymkowe. Podczas pielgrzymki towarzyszył nam przewodnik pan Marek. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Augustowa – miasta w północno-wschodniej Polsce na obszarze Pojezierza Litewskiego, które jest otoczone jeziorami i lasami Puszczy Augustowskiej. Augustów jest ściśle związany z osobą św. Jana Pawła II, który bardzo często pływał po Kanale Augustowskim. Podobnie jak św. papież po przepłynięciu statkiem żeglugi augustowskiej udaliśmy się do Sanktuarium Maryjnego w Studzienicznej, gdzie znajduje się obraz słynący łaskami. Trzy rysy charakterystyczne tego miejsca to: obecność Matki Bożej, piękno przyrody i cisza pustelni, sprzyjająca zadumie i refleksji. To specyficzne  mieści się na tzw. wyspie (dziś połączona groblą z lądem), na uboczu szlaków komunikacyjnych, prawie zewsząd otoczone wodą. W tak pięknym miejscu przed cudownym obrazem Matki Bożej Studzienicznej uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Podczas kazania ks. asystent powiedział: „W dzisiejszej Ewangelii Jezus zwraca się do tych, którzy chcą być solą ziemi, chcą być uczniami Jezusa. Nie da się iść za dwoma Panami. Więc dlaczego dokonując wyboru, nie pójść za Jezusem, który nas kocha, któremu na nas zależy? Naszym zadaniem jest dążenie do świętości. Zapatrujmy się na św. Jana Pawła II, patrona Akcji Katolickiej, zapatrujmy się w przykład Maryi, która bezgranicznie zaufała Bogu. Otwórzmy się na działanie Ducha Świętego”. Obok kaplicy Matki Bożej znajduje się studzienka, wykopana ponoć przez pustelnika Morawskiego – stąd zresztą nazwa miasta (Studzieniczna) i jeziora (Studzieniczne). W dokumentach sanktuarium znajdują się potwierdzone przez lekarzy zapisy o uzdrowieniach – zwłaszcza dzieci – z ciężkich chorób oczu (nawet całkowitego niedowidzenia), chorób skóry, a także innych schorzeń. Tuż przy kaplicy na styku wody z lądem znajduje się pomnik Jana Pawła II. Po Mszy Świętej zwiedziliśmy stojący w pobliżu kaplicy kościół parafialny. Następnie udaliśmy się w kierunku Wilna.

Po śniadaniu spotkaliśmy się z przewodniczką – panią Ireną, Litwinką z Polskimi korzeniami. Zwiedzanie Wilna rozpoczęliśmy od cmentarza na Rossie. Tuż przy jego bramie spotkaliśmy abpa Marka Jędraszewskiego. Niezwykłe, krótkie spotkanie. W najważniejszym grobie Rossy – przykrytym płytą z czarnego wołyńskiego granitu – spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego u stóp trumny ze szczątkami jego matki Marii z Billewiczów Piłsudskiej. Na płycie grobowej widnieje napis: MATKA I SERCE SYNA. Na cmentarzu pochowani są mieszkańcy Wilna oraz żołnierze polegli w latach 1919-1920. Mogiły żołnierzy tworzą część nazywaną Cmentarzem Wojskowym Polsko-Litewskim, gdzie spoczywają m.in. członkowie Samopomocy Wileńskiej, czyli pierwszej samoistnie powstałej polskiej władzy w mieście. W centralnym punkcie kwatery żołnierzy polskich znajduje się kolumna z napisem „Wilno swoim wybawcom”.  Następnie udaliśmy się na Górę Trzech Krzyży. Stojąc na znajdującym się tam tarasie widokowym można zapomnieć o całym świecie. Przepiękna panorama Wilna zapiera dech w piersiach. Potem wyruszyliśmy do domku na Antokolu – miejsca, gdzie mieszkała siostra Faustyna. Tutaj doświadczyła mistycznych objawień, na podstawie których w 1934 roku malarz Eugeniusz Kazimirowski namalował cudowny obraz Jezusa Miłosiernego. Relikwiarz z relikwiami siostry Faustyny, przed którym odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, znajduje się w pokoju, gdzie kiedyś wraz z innymi siostrami mieszkała Faustyna. W tym miejscu Pan Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Tu znajdują się również relikwie błogosławionego ks. Michała Sopoćki – spowiednika świętej.  Kolejnym miejscem, które zwiedziliśmy, było stare miasto. Pałac Prezydencki w Wilnie, dawny Pałac Biskupi – oficjalna rezydencja litewskiej głowy państwa – do złudzenia przypomina Pałac Prezydencki naszego kraju. To piękny budynek, w którym bywał marszałek Józef Piłsudski. Na ulicy Świętojańskiej widzimy natomiast dawny Pałac Paców. Obecnie należy on do ambasady Rzeczypospolitej Polskiej. Na wileńskiej starówce praktycznie nie ma miejsca, z którego nie widać jakiejś świątyni. O Wilnie zresztą mówi się, że to miasto kościołów: katolickich, grekokatolickich i prawosławnych. Zobaczyliśmy z zewnątrz przepiękny kościół św. Anny. Zwiedziliśmy kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, przeznaczony pierwotnie na farę miasta Wilna. Ufundowany został przez Władysława Jagiełłę, a obecnie należy do zespołu gmachów Uniwersytetu Wileńskiego. W kościele św. Janów w miejscu, gdzie modlił się poeta Adam Mickiewicz, z okazji stulecia jego urodzin postawiono popiersie wieszcza. Następnie udaliśmy się do bazyliki archikatedralnej św. Stanisława Biskupa i św. Władysława – miejsca pochówku królów Polski. Bazylika jest główną świątynią katolicką na Litwie. To tu odbywały się i odbywają największe chrześcijańskie, państwowe i narodowe uroczystości. Od wieków w podziemiach katedry chowani byli zasłużeni dla kraju ludzie: książęta, biskupi, magnaci.                              

W królewskim mauzoleum znajdującym się pod kaplicą św. Kazimierza spoczywają szczątki króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego Aleksandra Jagiellończyka. Jest to jedyny władca Polski i Litwy pochowany w Wilnie. W jednej z kaplic znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Sapieżyńskiej. Kolejnym miejscem, które zwiedziliśmy, był kościół św. Piotra i Pawła. To jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych, jakie do tej pory widzieliśmy. Z zewnątrz wygląda niepozornie, jednak jego wnętrze skrywa ogrom detali stworzonych przez najsławniejszych włoskich mistrzów baroku. Świątynia ozdobiona została ponad dwoma tysiącami rzeźb przedstawiających historyczne, biblijne oraz mitologiczne sceny. Kościół nie posiada głównego ołtarza, zamiast niego powieszony został obraz przedstawiający pożegnanie św. Piotra i Pawła. Było dla nas zaskoczeniem, że całe wnętrze budynku jest białe. Ciekawy element wystroju stanowi również kryształowy żyrandol w formie statku. Do najcenniejszych zabytków kościoła należą: cudowny obraz Najświętszej Marii Panny Łaskawej, a także cudowny obraz przedstawiający Marię Pannę chroniącą Wilno przed dżumą oraz figura Jezusa Nazareńskiego. Zobaczyliśmy również kościół Świętego Ducha, w którym przez wiele lat wisiał oryginał obrazu Miłosierdzia Bożego. Z kolei spacerując po Wilnie, zatrzymaliśmy się na chwilę przy kościele św. Ignacego i klasztorze jezuitów. Następnie udaliśmy się do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. To niewielka świątynia, niby ukryta wśród ciągu kamienic przy ul. Dominikańskiej. W kościele znajduje się słynący na całym świecie z cudów obraz Miłosierdzia Bożego, namalowany według wskazówek św. siostry Faustyny. Wystrój wnętrza Sanktuarium Miłosierdzia Bożego jest wręcz ascetyczny, co zmusza każdego do skoncentrowania uwagi wyłącznie na obrazie idącego do nas i błogosławiącego nam Jezusa Chrystusa. W tym cudownym miejscu uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. W homilii ks. Bartoszek powiedział: „Pierwszą rzeczą, jaka nas uderza, jest to, że Jezus nie walczy z nami, zgadza się na to, że ludzie mają różne zdania na temat Boga. Kim jest Jezus? Wspólnoto, kim dla was jest Jezus? «Jeśli kto chce iść za Mną». Od tego wszystko się zaczyna. Zdarza się, że nie zawsze chcemy iść za Jezusem. Co zrobić, żeby tego uniknąć? Szukajmy tego, co rodzi w nas pragnienie pójścia za Jezusem, tak jak za Nim szli siostra Faustyna i bł. Michał Sopoćko”.

 W godzinach wieczornych udaliśmy się na wieżę telewizyjną, najwyższy budynek na Litwie. Imponującej wysokości obiekt mierzy 326,5 metra. Podstawę budowli stanowi koło o średnicy 38 metrów, średnica dolnej części 15 metrów zwęża się do 8 m w górze. Na 19 piętrze wieży na wysokości 165 m znajduje się obrotowy taras widokowy oraz restauracja. Dzięki obracającej się podłodze można oglądać panoramę Wilna i okolic. Restauracja dokonuje pełnego obrotu w ciągu 45 minut.

Trzeci dzień zaczęliśmy od zwiedzania kościoła św. Teresy. To jedna z najstarszych budowli barokowych na Litwie. Kościół, połączony z Ostrą Bramą, często nazywany jest ostrobramskim. Następnie udaliśmy się do cerkwi Świętego Ducha, nazywanej Sanktuarium Męczenników Antoniego, Jana i Eustachego. W tej pięknej świątyni znajdują się relikwie trzech świętych prawosławnych, którzy zostali zamordowani przez pogan. Codziennie przybywa tam mnóstwo pielgrzymów, najwięcej z Polski. Każda przychodząca do cerkwi osoba może kupić świeczkę i zapalić ją w jakiejś intencji, nie trzeba być prawosławnym. W tej świątyni modlił się św. Jozafat Kuncewicz, znany ze swojej pobożności, gorliwości i szczerego oddania katolicyzmowi. Piękne świadectwo o św. Jozafacie dał papież Pius XI w encyklice z 1923 roku: „Nikt chyba nie wsławił bardziej ich imienia (Słowian wschodnich), nikt bardziej nie przyczynił się do zbawienia tych ludów, jak właśnie ów pasterz i apostoł, zwłaszcza gdy swą krew przelał za jedność świętego Kościoła”.  Spacerując po ulicach, zaułkach i placach ukochanego miasta wielkiego poety Adama Mickiewicza, napotykaliśmy co chwilę ślady upamiętniające jego pobyt w Wilnie. Kierując się w stronę Ostrej Bramy, doszliśmy do domu, w którym mieszkał poeta i z którego został aresztowany. Na ulicy Ostrobramskiej przeszliśmy przez barokową bramę na teren klasztoru. Wisi tam tablica poświęcona przyjacielowi Mickiewicza Ignacemu Domeyce. Kolejnym budynkiem, który zwiedziliśmy, był kościół św. Kazimierza wzniesiony ku czci Kazimierza Królewicza. Świątynia ma kształt krzyża łacińskiego. Przy kościele znajduje się klasztor jezuitów, mieszczący dawniej kolegium jezuickie, bibliotekę oraz szpital. Zanim udaliśmy się do Matki Bożej Ostrobramskiej zobaczyliśmy ratusz i plac ratuszowy. Jest to miejsce szczególne, prawdziwe serce i duma miasta Wilna, które w przeszłości było areną licznych wydarzeń historycznych.  Wkrótce miała nadejść najwspanialsza chwila, na którą każdy z pielgrzymów czekał z utęsknieniem: wizyta w Ostrej Bramie. Kiedyś była to jedna z dziewięciu bram wjazdowych do miasta, wchodząca w skład murów obronnych. Do dziś przetrwała tylko ta jedna. Ale nie to stanowi o jej wyjątkowości. W XVII wieku do bramy dobudowano drewnianą wówczas kapliczkę, w której umieszczono obraz Matki Bożej Miłosierdzia. Dziś Ostra Brama jest jednym z najważniejszych miejsc religijnych na Litwie. Pielgrzymi z wielu krajów świata przyjeżdżają tu, by prosić Najświętszą Maryję Pannę o wstawiennictwo. Obraz można podziwiać zarówno z wnętrza kaplicy, do której wchodzi się po schodkach zaczynających się na tyłach kościoła św. Teresy, jak i z zewnątrz, bezpośrednio z ulicy, przez zawsze otwarte w czasie dnia okno. Wizerunek Madonny Miłosierdzia namalowany został w Wilnie na deskach dębowych. Mimo licznych dociekań autor obrazu pozostaje nieznany. Charakterystycznym elementem wizerunku jest wotum w kształcie dużego półksiężyca z wygrawerowanym napisem wotywnym. Brzmi on: „Dzięki Tobie składam, Matko Boska, za wysłuchanie próśb moich, a proszę Cię, Matko Miłosierdzia, zachowaj mnie nadal w łasce i opiece swojej Przenajświętszej”. Dopełnieniem wizerunku Madonny są dwie korony, nałożone jedna na drugą. Srebrną okładzinę ścian kaplicy, w której umieszczona jest ikona Matki Bożej Miłosierdzia, stanowią wyselekcjonowane wota. Wśród nich znajdują się też te przesłane przez papieża Jana Pawła II. Przed tym cudownym obrazem Matki Bożej w dniu imienin ks. Jana uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Kaznodzieja ks. Witold powiedział: „Kiedy dla Jana Chrzciciela rodzice wybrali imię, wszyscy się dziwili. Jeżeli Bóg jest z nami, działa w nas tak jak u Elżbiety. Działanie Pana Boga zawsze jest powołaniem. To droga naszego zbawienia”. Udając się w kierunku Troków, zatrzymaliśmy w domu Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. W miejscu, w którym mieszkają siostry, w latach 1932-1934 przebywał i posługiwał bł. ks. Michał Sopoćko. O założycielu zgromadzenia, kulcie Jezusa Miłosiernego i św. siostry Faustyny opowiedziała nam siostra Agnieszka. „Jakiego Boga ja odczuwam? Powinniśmy pamiętać, jakiego mamy Ojca” – powiedziała. Troki, dawna stolica Litwy, to jedno z najbardziej malowniczych i ciekawych miejsc. Miasto stanowiło niegdyś centrum polityczne kraju. Znajduje się tu zamek, który jest największą twierdzą na Litwie i jedyną w Europie Wschodniej położoną na jeziornej wyspie. W jego wnętrzach znajduje się muzeum historyczne; można zobaczyć m.in. broń, zbroje rycerskie, porcelanę i inne przedmioty związane ze świetnością tego miejsca, którego piękno urzekło niejednego z nas. W wolnym czasie mieliśmy okazję spróbować słynnych kibinów. To pieczone pierogi z kruchego ciasta, nadziane siekaną baraniną – warto je zakupić jako pamiątkę dla bliskich.

Rankiem 25 czerwca udaliśmy się do Kowna. To drugie co do wielkości miasto Litwy, położone u zbiegu dwu rzek – Niemna i Wilii, a zarazem miejsce zamieszkania, nauczycielskiego etatu oraz tajemniczego romansu narodowego wieszcza Adama Mickiewicza. Rozpoczynając zwiedzanie, zatrzymaliśmy się przy zamku – są to właściwie pozostałości po jednej z najstarszych litewskich warowni, zbudowanej w XIV wieku. Zamek znajduje się w pobliżu Starego Miasta; z daleka rzuca się w oczy okrągła baszta, która dawniej pełniła zadania wieży strażniczej. Zwiedziliśmy kościół pw. Wniebowzięcia NMP, tzw. kościół Witolda, najstarszy kościół w Kownie zbudowany przez Księcia Witolda. Zwiedzając to piękne miasto, doszliśmy do gotyckiego Domu Perkuna, w którym urodził się polski historyk i jezuita Wojciech Wijuk Kojałowicz. W budynku mieściła się szkoła i teatr, do którego uczęszczał Adam Mickiewicz. Obecnie znajduje się tam muzeum Adama Mickiewicza. Kowno ma wiele zabytkowych budowli. Jedną z najcenniejszych jest zwiedzona przez nas bazylika archikatedralna pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. To jedyna trójnawowa gotycka bazylika na Litwie, a zarazem największa budowla w tym stylu w kraju, wybudowana w samym centrum starego miasta. Rezyduje przy niej arcybiskup. W jednym z ołtarzy umieszczono cudowny obraz Matki Boskiej Łaskawej. 6 września 1993 r. archikatedrę nawiedził Ojciec Święty Jan Paweł II, a jego obecność tutaj upamiętnia tablica. W ołtarzu bocznym czczone są relikwie papieża Polaka, które w 2013 r. ofiarował archikatedrze ówczesny arcybiskup metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz z okazji sześćsetlecia powstania świątyni. W krypcie, kaplicy i na dziedzińcu katedry mają groby wybitni litewscy duchowni.  Z archikatedry już tylko krok do serca Kowna – Placu Ratuszowego. Stary rynek, otoczony z czterech stron niskimi kamieniczkami, pełnił od wieków ważne funkcje związane z władzą i karaniem przestępców oraz handlem. Dziś stanowi miejsce spotkań mieszkańców oraz turystów.

 Zwiedzając Kowno, zobaczyliśmy też seminarium duchowne oraz kurię, w której podczas pielgrzymki na Litwę papież Jan Paweł II spotkał się z episkopatem. W kościele pw. św. Jerzego uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Ksiądz Jan Nowakowski podczas kazania powiedział: „Jezus, Bóg i człowiek, wie, w jaki sposób trafić do wyobraźni ludzkiej. Jesteśmy w drodze. Tylko droga, na której istnieją drogowskazy, prowadzi do celu. My kroczymy drogą, którą wyznaczył nam Stwórca. Jezus jest drogą, prawdą i życiem” – powiedział. Po Mszy Świętej przeszliśmy pod pomnik patrona Akcji Katolickiej św. Jana Pawła II. Monument stoi na wzgórzu w parku Santaka, gdzie w 1993 roku papież Polak odprawił Mszę Świętą. Podczas spaceru po parku zobaczyliśmy nad Niemnem pogański ołtarz. Miejsce to słynie z magicznych właściwości. Połączenie dwóch rzek jest przez miejscowych porównywane do sakramentu małżeństwa – ona (Wilia) i on (Niemen) łączą się tu na zawsze, stanowiąc od teraz jedność. Legenda głosi, że wystarczy pomyśleć w tym miejscu życzenie, a szybko się ono spełni. Pełno tutaj „kamiennych wieżyczek” układanych przez turystów i symbolizujących ich marzenia.  Tymczasem nadeszła pora, by pożegnać panią Irenę, naszą przewodniczkę. Jej ogromna wiedza i urok osobisty urzekły pielgrzymów. „Niech miłość Litwy płonie w naszych sercach. W imię Litwy niech rośnie jedność” – ze łzami żegnała nas p. Irena. My natomiast wyruszyliśmy w drogę do Druskiennik. Po przyjeździe przywitały nas dwie panie przewodniczki. Z ich opowieści dowiedzieliśmy się, że Druskienniki to największe i najnowocześniejsze uzdrowisko na Litwie, jedno z najlepszych uzdrowisk klimatycznych i balneologicznych w Europie. Występują tu liczne źródła mineralne i pokłady borowin. W tej miejscowości zwiedziliśmy kościół Matki Bożej Szkaplerznej, we wnętrzu którego znajdują się obrazy: Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Jan Chrzciciel. Jednym z symboli miasta są przepiękne drewniane wille z przełomu XIX i XX wieku. Pomimo upływu lat budynki nic nie tracą na urodzie, a wręcz przeciwnie. Blisko Niemna, w urokliwym parku, znajduje się źródełko miłości i urody. Woda może nie jest najlepsza w smaku, ale podobno pomaga na wygląd i serce, a ze spraw doczesnych leczy chore gardło. W Druskiennikach bywali Józef Ignacy Kraszewski, Stanisław Moniuszko, Juliusz Osterwa, Hanka Ordonówna. Miał tu swój dworek Józef Piłsudski. Spacerując po pięknym parku, podziwiając przyrodę, zachwycając się czystością miejscowości, przez chwilę poczuliśmy się jak wypoczywający tu sławni Polacy. Trochę zmęczeni, dojechaliśmy do Białegostoku. Po pysznej kolacji spędziliśmy cudowny wieczór przy dźwiękach gitary.

Nad Litwą zapada zmierzch
miękki jak kocia łapa,
o czymże pisać więcej?”

Rankiem wyjechaliśmy do Kodnia, by zwiedzić Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, zwanej też Królową Podlasia i Matką Bożą Jedności. Historię obrazu i sanktuarium przedstawił nam ojciec Krzysztof. Najsłynniejsze maryjne sanktuarium nad Bugiem związane jest z magnackim rodem Sapiehów. Sławę zawdzięcza sensacyjnej historii obrazu Madonny de Guadalupe, pochodzącego ponoć z papieskiej kaplicy w Rzymie. Według legendy arcydzieło miał wykraść fundator kodeńskiego sanktuarium książę Mikołaj Pius Sapieha, który pielgrzymował do Rzymu w intencji odzyskania zdrowia. Cudowny obraz Matki Bożej Kodeńskiej zyskał wspaniałą oprawę w postaci renesansowego kościoła, odbudowanego po potopie szwedzkim w stylu barokowym. Oprócz cudownego obrazu Matki Bożej Jedności drugim skarbem, który od trzech wieków znajduje się w murach kodeńskiej świątyni, jest relikwia głowy św. Feliksa – papieża. Z bazyliką sąsiaduje duży zespół zabudowań klasztornych misjonarzy oblatów, którzy prowadzą tu dom pielgrzyma, muzeum misyjne i ornitologiczne oraz sklep ze zdrową żywnością. W kościele pw. św. Anny przed obrazem Matki Bożej Kodeńskiej uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Podczas kazania ks. Stanisław powiedział: „Pan Jezus wskazuje znaki, które człowieka mają doprowadzić do celu. Daje jasno do zrozumienia, że owoce są znakiem, czy nasza droga jest właściwa. Nikt z nas nie uniknie grzechu, ale Pan Bóg wyliczy nam wszystkie dobre uczynki. To jest nasza nadzieja. Czyń dobro każdego dnia. Niech z dobrych uczynków powstaną owoce, dzięki którym będziemy zbawieni”.

Czas biegnie szybko i pielgrzymka na Litwę również dobiegła końca, jednak wspomnienia i przeżycia duchowe pozostały w naszych sercach. Dziękujemy Panu Bogu i Matce Bożej za ten błogosławiony czas i ludzi, którzy byli pomysłodawcami i organizatorami. Na zakończenie chciałabym zachęcić wszystkich członków Akcji Katolickiej do udziału w pielgrzymkach. Naprawdę warto! 

Anna Jakubowska 
Sekretarz DIAK

 

 

.

Komentowanie jest wyłączone