Up Pielgrzymka POAK z Woli Rzędzińskiej Slideshow

Pielgrzymka Akcji Katolickiej z Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Woli Rzędzińskiej Częstochowa – Gidle –– Licheń 05 -06 Września 2015
W życiu człowieka jest wiele okazji do świętowania: urodziny, imieniny, rocznice ważnych wydarzeń. Dla sporej grupy osób, które kolejny raz pielgrzymują do Matki w Jej Licheńskim Wizerunku wrzesień jest oczekiwany jako kolejna możliwość udania się na Wakacje do Matki. Jadąc, oczekujemy wielu prezentów rocznicowych, wieziemy swoje problemy i troski, wieziemy swoje nadzieje. Wieziemy też ufność i miłość. Oczywiście Ci, którzy jadą po raz pierwszy są szczególnie miłymi gośćmi, dla nich zarezerwowana jest wyjątkowa uczta, ale może po kolei. W autokarze staliśmy się jedną rodziną, Chociaż pochodzimy z różnych rejonów diecezji, z różnych środowisk, jesteśmy w różnym wieku. Już jako jedna rodzina udaliśmy się do Częstochowskiej Pani, ale wcześniej autokar wypełnił się kolejnymi osobami, które nieobecne fizycznie, przekazały nam pozdrowienia przez brata Janusza Góreckiego, organizatora pielgrzymki.
Pielgrzymi szlak, autokarem prowadzonym przez kierowcę brata Stanisława, przywiódł nas do stóp Jasnej Góry. Tutaj ciągle Ta sama od stuleci, tak samo kochająca Matka. Wzięliśmy udział w Godzinkach. Odsłonięciu Obrazu, jak zawsze, towarzyszyło wzruszenie i ufna modlitwa zawierzenia, dziękczynienia i błagania. Udział we Mszy Św. zakończył naszą obecność przed obliczem Czarnej Madonny.
Na Szlaku powitała nas Matka Boża Gidelska. Ojciec Jan celebrował Mszę Świętą w intencji naszej pielgrzymki i naszych rodzin, przedstawiciele pielgrzymów brali aktywny udział w Liturgii. Dodatkowo, obok poruszającej historii Figurki, bardzo wiele dowiedzieliśmy się o Ojcach Dominikanach, opiekunach Figurki, którzy świętują niedługo swoje 800 Lecie, a od 400 lat są w Gidlach. Mając przed sobą piękny album poświęcony Licheńskiemu Sanktuarium z ręcznie napisaną przez brata Janusza Góreckiego dedykacją mogliśmy już się cieszyć znajomymi obrazami (zdjęciami) lub przygotować na Nieogarnioną Matczyną Miłość, bezpiecznie jechaliśmy do celu. W Grąblińskim Lesie odprawiliśmy Drogę Krzyżową, w której każdy mógł zawierzyć swoje sprawy, z którymi udał się za Jezusem. Tutaj chłonęliśmy obecność Matki w śladach objawień Posłańcom Maryi żołnierzowi Tomaszowi Klossowskiemu i pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Na miejscu, po szybkim zakwaterowaniu, wszyscy pospieszyli przywitać się z Matką. W pierwszych chwilach można było usłyszeć właściwie dwa „na gorąco” wygłaszane świadectwa, : „jestem w Domu” – to ci, którzy przybyli po raz kolejny, „to przerosło moje wyobrażenia, jestem u Matki” – to ci którzy po raz pierwszy stanęli przed obliczem Pani Licheńskiej. Później można już było chłonąć Matczyne ciepło przed Cudownym Wizerunkiem, słuchać opowiadania przewodnika Jacka o ludzkich losach wpisanych w działania Maryi, podziwiać ludzkie talenty, którymi posługuje się Bóg i Maryja by prowadzić człowieka przez życie. Pierwszy dzień został uwieńczony, dla tych którzy mieli takie pragnienie, niepowtarzalną w uroku i wyrazie procesją z Figurą Matki Bożej Licheńskiej i lampionami.

Drugi dzień rozpoczęliśmy udziałem w uroczystej Eucharystii w naszej intencji. Bardzo oczekiwanym punktem pielgrzymki było zwiedzanie apartamentu, w którym przebywał Św. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Lichenia w 1999 r. Każdy miał również czas i niepowtarzalną okazję, by według własnych odczuć i potrzeb nacieszyć się, wypłakać lub po prostu przytulić do Matki, powierzyć Jezusowi swoje troski i trudy w poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej oraz grotach Golgoty, mógł też podziwiać piękno miejsca i ludzkich dzieł z wieży widokowej. Czas w Domu Matki minął oczywiście za szybko, ale pierwsze owoce można było spostrzec w drodze powrotnej kiedy tylko wsiedliśmy do autokaru. W tym miejscu mogę tylko powiedzieć, że wydanie książki to za mało, bo każdy z uczestników zapisałby przynajmniej kilkanaście kartek tym co przeżył, co czuje, co do niego właściwie dopiero teraz zaczyna docierać. Nawet nagłe zachorowanie w nocy i konieczność pozostania w szpitalu w Koninie jednej z uczestniczek, siostry Heleny, można odebrać jako szczególną opiekę Matki, bo to doprowadziło do szukania pomocy lekarskiej, której wcześniej unikała. Nie można pominąć refleksji, a właściwie konferencji siostry Ewy, która mówiła ciekawie i przekonująco o potrzebie i sile przebaczania bliskim, ludziom którzy na drodze życia wyrządzili nam krzywdę, wreszcie sobie. Poprowadziła też modlitwę o łaskę przebaczenia. To cenna refleksja, by nie zagubić w życiu do którego wszyscy wracamy z Wakacji u Boga i Matki, owoców tych Wakacji. Jako jeden z owoców dał się zauważyć wysyp talentów wokalnych, odwaga do dzielenia się sobą. Kilka świadectw potwierdza, że dla Boga nie ma nic możliwego. Ktoś nie mógł jechać na tę pielgrzymkę, a w ostatniej chwili udało się pokonać przeszkody, ktoś znalazł się we właściwym czasie we właściwym miejscu, ktoś z większą odwagą kroczy przez szare codzienne życie. Żadna relacja nie odda wrażeń, uczuć, emocji, niektóre dotrą do nas dopiero po jakimś czasie. Zdjęcia przygotowane przez siostrę Ewę trochę przybliżą naszą pielgrzymkę, chociaż nic nie odda atmosfery, działania Bożej Matki w naszych sercach, w naszym życiu.

Na zakończenie nie potrafię słowami wyrazić wdzięczności za zorganizowanie tej pięknej pielgrzymki, Januszowi Góreckiemu –Prezesowi Parafialnemu Oddziałowi Akcji Katolickiej parafii MBNP w Woli Rzędzińskiej i osobom, które go wspierały. Z całego serca dziękuję za ponowną możliwość wspólnego z Wami Pielgrzymowania i. Do zobaczenia na kolejnym Naszym szlaku pielgrzymowania.

Bożena Korus
Parafia św.. Maksymiliana Marii Kolbego w Tarnowie


101_0823
101_0858
101_0859
101_0866
101_0873
101_0876
101_0878
101_0886
101_0888
101_0889
101_0890
101_0909
101_0919
101_0973
101_0980
101_1028
CAM00924
CAM00967
CAM00978
CAM00979
SAM_2243
SAM_2244

Całkowita ilość zdjęć: 22 | Wygenerowane przez JAlbum & Chameleon | Pomoc