W dniach 3-5 kwietnia
2009r. członkowie Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej spotkali się po
raz jedenasty w Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach na wielkopostnych
rekolekcjach.
Temat rekolekcji stanowiło
hasło obecnego roku liturgicznego: "Otoczmy troską życie".
Miejsce i czas rekolekcji (koniec tygodnia, poprzedzającego Wielki Tydzień),
niezmienne od wielu lat, sprzyjają atmosferze modlitwy i wnikliwej
refleksji przygotowującej na spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym. Ponad
stuletni budynek, malowniczo położony nieopodal Skamieniałego Miasta -
rezerwatu przyrody nieożywionej, funkcjonuje jako dom rekolekcyjny od 60
lat. W tym roku pomieścił ponad 100-osobowe grono tych, którzy chcieli
uczyć się od samego Boga, jak otaczać troską życie. Codzienne
uczestnictwo we Mszy Św., udział w nabożeństwach, wysłuchanie wielu
konferencji i katechez Asystenta kościelnego DIAK Ks. dr hab. Ireneusz
Stolarczyka pozwoliło w sprzyjającej wiosennej aurze na głębokie, pełne
zamyśleń przygotowanie do przeżycia najważniejszego momentu w historii
ludzkości- Wielkiej Nocy. Przypomnijmy kilka myśli z konferencji wygłoszonych
przez Ks. Asystenta, by ponownie wywołały poruszenie u tych, którzy ich
słuchali, a tym, którzy nie mieli okazji - przybliżyły atmosferę
spotkań.
Bóg otacza troską życie
człowieka.
Jak co roku w czasie tych świętych dni, w miejscu odludnym i klimacie
wyciszenia, sprzyjającym otwarciu się na Słowo Boże, Ksiądz Asystent
podjął hasło roku liturgicznego. Tegoroczny temat "Otoczmy troską
życie" został potraktowany niejako z Bożej perspektywy. Bóg
stwarzając życie, otoczył troską człowieka. W historii zbawienia
nieustannie to czynił. Wyrazem takiej troski dzisiaj jest obecność Boga
przy człowieku - w jego sercu, a także oczyszczanie (w sakramencie
pokuty) i karmienie życia (jak chlebem, by nie ustać w drodze). Bóg
otacza troską przez swoją asystencję - obecność na ścieżkach życia.
Bóg zawsze jest przy człowieku, ale człowiek może odrzucić troskliwą
obecność Boga; ten stan nazywa się grzechem. Rekolekcje są po to, by
siebie zanurzyć w Bogu, znaleźć się na powrót w rękach miłosiernego
Ojca. "Otoczmy troską życie" to nośne hasło dla członków
AK, bo w naszej działalności wchodzimy w społeczność. Ksiądz
Rekolekcjonista pomagał nam odczytać to hasło w kontekście samego
Boga, by od Niego przejąć styl, jak troszczyć się o drugiego człowieka.
Rekolekcje są po to, by siebie zanurzyć w Bogu, znaleźć się na powrót
w rękach miłosiernego Ojca.
Niezłomność
Boga.
Świadomość, iż Bóg nieustannie, niezłomnie otacza troską nasze życie
pozwala pytać, czy to przypadkiem człowiek czegoś nie zaniedbał -
osobiście lub przez działanie innych nie odszedł od Boga. W Piśmie Św.
znajdujemy przykłady niezłomności Boga; gdy człowiek jest niewdzięczny,
a nawet wtedy, gdy grzech wydaje się wiązać Boga - On działa!
Potwierdzenie znajdujemy w Ewangelii św. Łukasza przy opisie kobiety
grzesznej, która łzami oblewała, włosami ocierała i olejkiem
namaszczała nogi Jezusa. "Twoja wiara cię ocaliła - idź w
pokoju". Maria Magdalena - pierwsza w grzechu, po nawróceniu-
pierwsza w wierze, umiłowaniu i świadectwie. Kto okazał się bardziej
wdzięczny? Ten, któremu więcej darował. Boga nie interesował tylko
grzech, ale miłość- zauważył gesty nawrócenia, wiary. Grzech nie
zatrzymał troski Boga o to ludzkie życie. Z tej sytuacji zrodził się
zachwyt Bogiem, bo w Nim była stałość, gotowość, troska. Ludzkie słabości
oddalają nas od Boga, ale Bóg od nas się nie oddala. Potwierdzają to
opisy ewangeliczne. W Ewangelii Św. Jana znajdujemy sytuację, gdy do
Jezusa przyprowadzono kobietę przyłapaną na cudzołóstwie. "Kto z
was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień"...Idź, a od tej
chwili nie grzesz" - powie Jezus. Podobnym motywem jawi się sytuacja
Zacheusza, nie cieszącego się sympatią współczesnych, uradowanego
tym, że Jezus nie uległ sugestii innych i przyszedł do niego. Zaowocowało
to deklaracją zmiany życia. Wybrany, ukochany Piotr zaparł się, a mimo
tego Chrystus jest przy nim i pyta: "Czy kochasz mnie?". I
wreszcie Chrystus ukrzyżowany, dokonujący pierwszej kanonizacji
skruszonego, dobrego łotra. Wybrane sytuacje pokazują dobitnie, że
Chrystus jest zawsze przy człowieku!
Jak pokonać chwile zwątpienia.
Każdy z nas przeżywa stan zwątpienia w skuteczność Boga- gdy zło
krzyczy, zdaje się królować i mieć patent na udane życie. Pogłębiają
taki stan sukcesy grzeszników, zadeklarowanych adwersarzy Boga. W
sytuacji osobistych, rodzinnych problemów pytamy "jak Bóg troszczy
się o mnie?". Przy przekonaniu, że Bóg jest niezmienny i stale
otacza troską życie, odpowiedzi na to pytanie należy szukać po stronie
człowieka. Pomocna może być dobra lektura, rozszerzająca nasze
rozumienie, bo ważny jest racjonalny aspekt wiary. Także rozmowa z
osobami kompetentnymi pozwoli nie ustawać w pytaniach, a to stanowi początek
drogi ku prawdzie. Niektórym wystarczą rozważania, kontemplacja. Gdy
rodzą się pytania w Bożą Opatrzność, dobrze jest szukać sytuacji, w
których ożywa wiara - spojrzeć na omodlony obrazek, udać się w
miejsce, gdzie czujemy się blisko Boga (np. sanktuarium), przypomnieć
sobie fragment Pisma Sw. czy też zastosować ważną dla nas formę
modlitwy. Poza tym - mieć szacunek dla czasu. Czas sprawia, że dojrzewa
w nas miłość. Z perspektywy czasu lepiej pojmujemy pewne wydarzenia, które-
gdy trwają- wydają się zupełnie niezrozumiałe, wręcz bolesne. Ale
mimo to, trzeba zaufać Bogu ze świadomością, iż nieustannie otacza
nas troską i zaakceptować takie zdarzenia. Okażą się dla nas
najlepsze, a dla innych zbawienne, bo być może zrodzą dobro w drugim człowieku,
choć teraz mają smak krzyża. Do takiej wiary trzeba nam dorastać:
"ja to akceptuję, choć nie rozumiem - bo Cię kocham" - to miłość
z najwyższej półki! Umieć się odnaleźć w sytuacjach trudnych, ze świadomością
obecności Boga i dobra, którego On już w moim życiu dokonał. Wydobyć
z historii życia takie trudne sytuacje, które okazały się być błogosławieństwem.
Uczyć się od Boga niezłomności; mieć w sobie wytrwałość i gotowość.
Życie ludzkie ubogaca się
otoczone troską Boga.
Bóg daje siebie bezinteresownie - Jego obecność jest łaską. Rozpoczęło
się to na Chrzcie św. Rozwijamy swoje życie intensywniej, gdy Bóg jest
przy nas. Bóg nic nie otrzymuje od nas- my wszystko. Możemy jedynie
odwzajemniać Jego postawę - świadectwem życia. Otaczanie troską człowieka
ze strony Boga uwzniaśla, prowadzi do świętości. Słowa: "Bądźcie
więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski..." to
ciągłe wezwanie do bycia lepszym. Podobne wezwanie usłyszał Piotr
"Wypłyń na głębię", i odpowiedział bezgraniczną ufnością
"niceśmy nie ułowili, lecz na Twoje słowo zarzucę sieci" . Bóg
wzywa nas do wielkiej twórczości, bo sam jest doskonały. Chrystus
stawia wysokie wymagania: "Ile razy mam przebaczać? Nie 7, a
77", "módlcie się za tych, którzy was oczerniają",
"daj każdemu, kto cię prosi". To konkretne wskazówki. Nad
czym pracować, by troska Boga była twórcza? Jak mamy się rozwijać?
Nie możemy porównywać się z innymi, bo różnimy się między sobą-
uwarunkowaniami dziedzicznymi, temperamentem, cechami charakteru, formami
reakcji, a więc w różnym stylu odpowiadamy Bogu. Natomiast musimy pytać:
ile do sprawy własnego rozwoju dodałem, a nie odnosić do innych; bowiem
takie porównanie może wyhamować rozwój - gdy uspokajamy się kondycją
innych, lub odwrotnie- zniechęceni możemy przestać pracować nad sobą,
gdy wydaje się nam, iż nie mamy szans. A więc musimy dostosować własny
rozwój do możliwości; przyjąć asystencję Boga, by różne objętością
swoją pełne były naczynia (jak kieliszek i dzban); na swoją miarę
mamy być pełnymi.
Podjęcie Bożej obecności.
Od nas zależy moc nawrócenia, autentyzm odejścia od grzechu, radykalizm
w opowiedzeniu się za Chrystusem. Konkretne wskazówki na rozwój:
- systematyczny wysiłek w pracy nad sobą
- troska Boga jest ciągła i naszą odpowiedzią ma być ciągłość
- niezłomna chęć bycia jeszcze doskonalszym. "Nie lękajcie się
chcieć świętości" apelował w Starym Sączu Jan Paweł II. -
silna, dominująca więź z Bogiem, mocniejsza od utrudzeń i zniechęceń;
- ufność Bogu, posłuszeństwo Duchowi,
- postawa otwartości na Boże znaki, niezaniedbywanie Bożej inspiracji
Mistrzowie życia
duchowego podają, co przeszkadza w rozwoju:
- niedojrzałość wewnętrzna cechująca się brakiem zdolności przyjęcia
Ewangelii w całości, selektywność w wierze
- poczucie samowystarczalności, koncentracja na sobie, wykluczająca
potrzebę obecności
- również Boga - częste działanie pod naciskiem ciała, nie ducha (kłótliwość,
zazdrość, nałogi) - zmienność postaw, podporządkowanie się chwili,
uleganie nastrojom
- błąd w przyjmowaniu wolności bez zasad. Cechą dojrzałości jest
wierność Bożym przykazaniom; cechą braku dojrzałości - odrzucenie
przykazań.
Co dla nas, członków AK
oznacza 'otoczyć troską życie'?
Wysiłek, by być dla drugiego tak, by on ubogacił się naszymi działaniami,
tak jak Bóg ubogaca swoją obecnością. Zastosować "prawo
ziarna" (" Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie
obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon
obfity") - zrezygnować z nastawienia na przeżywanie radości z
tego, co czynimy; wyleczyć się z chęci satysfakcji. Jako członkowie
Akcji Katolickiej pochylający się z troską nad życiem ludzkim uczymy
się od Boga prawdy, ze jesteśmy narzędziem w Jego ręku. Owocne działanie
w stowarzyszeniu nie wynika z zaradności ludzkiej, ale z przekonania, że
to Bóg działa przez nas, a to jest możliwe, gdy zatapiamy się w
modlitwie. Na ile zadań i działań, na tyle powinno być modlitwy.
Rozmodleni możemy przylgnąć do Boga i skutecznie działać Jego wolą.
Modlitwa otwiera nas na
troszczącego się Boga.
Modlitwa pozwala zbliżyć się do Boga, ujednolica pragnienia- chcemy
bardziej tego, czego chce Bóg. Człowiek rozmodlony jest świadomy obecności
Boga w swoim życiu. Niedościgłym wzorem Męża modlitwy jest dla nas
Ojciec Św. Jan Paweł II. Wszyscy pamiętamy Jego oddanie się cierpiącemu
Chrystusowi, gdy -nie mogąc uczestniczyć w ostatniej drodze krzyżowej -
przytulił się do krzyża. Modlitwa jednoczy nas z Bogiem. Może być
wyzwaniem, rodząc pewne trudności. W Ewangelii Św. Mateusza znajdujemy
rady, jak się modlić: "gdy chcesz się modlić, wejdź do swej
izdebki (...)na modlitwie nie bądźcie gadatliwi". Na modlitwie
trzeba dać Bogu czas, bo modlitwa to stan dyspozycji dla Boga. Łatwiej
jest modlić się, gdy się ma łaskę w sercu, trudniej- gdy grzech. Gdy
ktoś zaczyna odchodzić od Boga, modlitwa blednie, stając się uciążliwym
obowiązkiem. Przygotowaniem do modlitwy jest dobra organizacja -
zaplanowanie czasu i miejsca modlitwy, zmiana form modlitwy; może to być
nawet modlitwa bez słów- trwanie przed Bogiem albo cierpienie-
specyficzna forma modlitwy. Na modlitwie uczymy się; jak radzi Psalmista
: "Powierz Panu swoja drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał".
Podsumowanie:
Czego uczyć się od otaczającego troską życie Boga?
Wytrwałości - nawet, gdy spotyka nas niewdzięczność i
niezrozumienie. Otaczanie troską życia to jego uwzniaślanie ("Bądźcie
i wy doskonali..."). Nasze działania mają służyć innym w ich
rozwoju na różnych płaszczyznach życia. Tym łatwiej to osiągniemy,
im bardziej zanurzymy się w modlitwie, bo modlitwa osadza nas w Bożej
woli. Człowiek nie wyręcza Boga, ale jest skutecznym Jego narzędziem. Pójście
do bliźnich, to ciągłe otaczanie troską życia ludzi wokół nas, nie
jest łatwe. Ale... sam Bóg doświadcza odrzucenia, więc czemu i my nie
mamy tego odczuwać? Jak odnaleźć się w sytuacji, gdy dajemy tak wiele,
a nie ma zrozumienia. Rezygnacja jest uniemożliwieniem rodzenia się
dobra. Co jest więc pomocne w takich sytuacjach?
1 - dobrze jest rozbudzić
w sobie świadomość, że Bóg za wszystkich oddał życie Skoro Chrystus
ofiarował ten dar każdemu, to ja zyskuję motywację, by dać mniejszy
dar tym, którzy nie rozumieją; by ofiarnie trwać, być gotowym. Taka
gotowość rodzi owoc, a jej brak niczego na świecie by nie zmienił.
2 - potrzebna jest świadomość
swoich wad i słabości; na ile mamy w sobie poczucie niedoskonałości,
na tyle rozumiemy drugiego człowieka w jego niedoskonałości. Taka świadomość
poszerza przestrzeń odporności na drugiego człowieka. Być może
dopuszcza Bóg nasze słabości, by dać szanse innym, żyjącym obok nas.
Bóg może wyprowadzać dobro z różnych sytuacji - także takich, gdy
posmakujemy własnych słabości.
3- pozytywne myślenie o
innych Gdy inni okazują się niewdzięczni, należy wysilić się w
szukaniu zalet tych osób. Chrystus tak potrafił patrzeć, gdy powoływał
np. celnika Mateusza. Zauważenie i wskazanie dobrych stron bliźniego może
wywołać eksplozję przemiany i sprowokować do czynienia dobra.
4- modlitwa w intencji
innych; zwłaszcza, gdy napotykamy trudności dobrze jest oprzeć się na
mocy modlitwy
5- zachowanie opanowania,
dystansu do sprawy, która jawi się trudną; wzmacnianie odporności,
podjęcie pracy nad sobą, gdy inny stwarza problemy
6- zachować cierpliwość,
dać sobie czas, ochłonąć, może pójść do kaplicy i znaleźć tam
najlepsze rozwiązanie
7- jak uskutecznić wolę
przebaczenia, gdy ktoś wyrządził mi krzywdę? Dobrze mówić o nim,
rodzić dobry klimat, budować nową rzeczywistość.
8- czynienie dobra wobec
tego, który wyrządził mi zło..."zło dobrem zwyciężaj" A
więc zadaniem dla nas, członków Akcji Katolickiej, w osiąganiu dojrzałego
chrześcijaństwa to otaczanie troską życia naszych bliskich; dbałość,
by wszystko dokonywało się w kontekście dobrej szkoły, w której
odczytujemy, jak Bóg otacza troska nasze życie...
Bożena Kwitowska
Wiceprezes DIAK
Autorki zdjęć: p. Maria Dąbrowska, Nowy Sącz, p. Małgorzata Sitko, Skrzyszów.
|